Na koniec weekendu zjechaliśmy do Samlina, gdzie wspólnie z naszą paczką przyjaciół poszliśmy na krótką wycieczkę na pobliskie torfowisko.
Bobry mają tutaj używanie więc lekko nie jest.
Miejsce wydobywania torfu.
Ostała się już tylko jedna linia kolejowa.
Spora część terenu jest zalana wodą.
Jeszcze przeprawa przez kanał po zwalonym drzewie i już prawie jesteśmy w domu.
Każdy miał swój sposób.
Było miło, ale się skończyło.
Najnowsze komentarze