W piątkowy wieczór kolejny rowerowy wypad zaczynamy w Mołtowie i jedziemy na nocleg w kierunku Parsęty, poszukać tam Zbyszka, Oli, Kuby i Pepi. Po drodze tylko las i jedna przeprawa przez strumień, ale po kładce zbudowanej z kilku drzewek, bułka z masłem. Wieczorem jak zwykle ognisko, jak zwykle do późna, a z rana ruszyliśmy w […]
Najnowsze komentarze