Nad Brdą

Dwudniowa pętla z Fojutowa. Na dzień dobry zaczynamy od pokazania Zbyszkowi jednej z największych atrakcji na całej trasie, czyli miejscowego akweduktu, mieszczącego się na granicy województwa pomorskiego i kujawsko-pomorskiego. pod Wielkim kanałem Brdy przepływa Czerska Struga.

Będąc tu znowu po sezonie wchodzimy za darmo na wieżę widokową.

Dalej jedziemy wzdłuż Wielkiego Kanału Brdy, by następnie odbić na południe kierując się na Woziwodę.

Ciekawą widokowo atrakcją na naszej trasie okazały się Jeziorka Kozie.

Dalej była Woziwoda i ich Leśny Kompleks Promocyjny. Dąb Zbyszko mający około 700 lat.

Fajnym miejscem jest wykonana tam ścieżka przyrodniczo-leśna, z kilkoma atrakcyjnymi miejscami na trasie.

Punkt widokowy na Brdę.

Harcerskie miejsce biwakowania, na którym dokańczamy przygotowane wczoraj sushi.

Czasem mamy wrażenie, że Zbyszek w swoich sakwach ma dosłownie wszystko.

Stary drogowskaz.

Trzymając się niebieskiego szlaku za Zieloną Łąką zjeżdżamy z drogi na ścieżkę prowadzącą wzdłuż Brdy, nasz najtrudniejszy odcinek tego dnia.

Najpierw zjechaliśmy w dół, by potem ze Zbyszkiem wciągać we dwóch po jednym rowerze na górę.

Potem jakoś dostaliśmy się do drogi i pojechaliśmy szukać miejsca na nocleg, który znaleźliśmy kawałek przed elektrownią wodną na rzece Kicz. Do połowy trasy było jeszcze daleko, ale zawzięliśmy się że zrobimy ją w dwa dni, co oznaczało, że jutro pobudka o 5:45, co by o ósmej być już na trasie.

Jest i elektrownia wodna.

Była także aleja Dębowa.

A my cały czas niebieskim szlakiem. Głazy narzutowe.

Robiło się coraz ciekawiej, co nie wpływało pozytywnie na szanse dojechania dzisiaj do celu.

Niby taka niepozorna górka, a ledwo żeśmy ze Zbyszkiem wtargali na nią rowery, zwłaszcza Zbyszka.

Na krańcu naszej pętli była Wioska Górnicza i znajdująca się tam Kopalnia Montania.

Szkoda, że nie było szansy zajrzeć do środka.

Kolejnym celem był Gołąbek, przy którym znajdowała się ścieżka przyrodnicza.

Jedynym problemem w jej przejechaniu było kilka miejsc ze schodami do pokonania, ale przy tym co było dzisiaj z rana, to była bułka z masłem.

Widok z wieży widokowej, na rezerwat Bagna nad Stążką.

Był też przejazd prze Park Dendrologiczny.

Dalej wąską ścieżynką pojechaliśmy na skróty wzdłuż jeziora. Sam przejazd, a czasami przejście było super, choć zajęło trochę czasu. Takie ścieżki bardzo lubimy 🙂

Widok na leśniczówkę z końca jeziora.

Kiełpiński Most.

Tuż przed zmrokiem docieramy do pierwszego z ostatnich dwóch akweduktów, pod Małym kanałem Brdy przepływa strumień łączący jezioro Białe i Grzybek.

Kolejny zwiedzamy jeż w ciemnościach, pod Małym kanałem Brdy przepływa Węgornia. Potem jeszcze dobrych kilka km do Fojutowa, gdzie wsiadamy do auta i jedziemy do Modrzejewa, gdzie czeka na nas Natalia z Gają.

Komentarze

komentarzy