Archiwum: maj 2016

Skoro na wycieczkę nigdy nie jest za późno, to wsiedliśmy już po południu w pociąg do Drawska Pomorskiego, aby znowu pojeździć po naszym województwie… na dzień dobry zaliczyliśmy festiwal kulinarny w Drawsku Pomorskim 🙂 Trochę ciekawych stoisk, gdzie przede wszystkim można było dokonać konsumpcji wędzonych rybek…   Po napełnienie brzuszków ruszyliśmy w kierunku jeziora Lubie, […]

Czytaj dalej

Są miejsca w którę chętnie wracamy, a jednym z nich jest Wiejski Kocur w Zatoni Dolnej, zawsze miło odwiedzić tam Ryśka 🙂 a że po drodze można powłóczyć się po CPK, to pomysł na wycieczkę zdaje się być idealny 🙂 Mapka najciekawszych miejsc:     Coraz częściej w pociągu z rowerami nie jedziemy sami… z […]

Czytaj dalej

Opuszczamy Granadę kierując się na południe w kierunku wybrzeża. Na dzień dobry pod wiatr w kierunku gór, a potem trzeba będzie przeciąć to pasmo. Oczywiście jak tylko pojawiamy się na wysokości około 1000 mnpm wita nas deszcz, do tego mocno wieje, a temperatura na szczycie spada do 6 stopni Celsjusza, a my tu przyjechaliśmy wygrzać […]

Czytaj dalej

Kolejny etap przed nami, skończyły się już szlaki po liniach kolejowych, więc koniec z lekkimi podjazdami, tym bardziej, że zamiast jechać główną drogą, na której i tak nie ma dużego ruchu, wybieramy te podrzędne, ale za to chyba ciekawsze 🙂 Jaen już za naszymi plecami. Zaczynamy od lekkiego zjazdu. W Puente de la Sierra posilamy […]

Czytaj dalej

Opuszczamy Cordobę kierując się na południe w kierunku Puente Genil, gdzie powinniśmy znaleźć ostatni szlak kolejowy na naszej trasie. Chcąc ominąć główne drogi wybieramy te mocno podrzędne po całkiem sporych górkach. No więc nasze skróty kończą się brakiem przejazdu przez tory kolejowe, znaczy się jest, ale za daleko, więc starym dobrym zwyczajem 😉 A potem […]

Czytaj dalej

Opuszczamy Sewillę, by kolejnymi szlakami dotrzeć do Cordoby, kolejnego etapu naszej wyprawy. Na początku wzdłuż kanału po dość dobrze utwardzonej drodze. Momentami bardzo malowniczej. Alcala de Guadaira, choć przez moment wydawało nam się że przez pomyłkę wylądowaliśmy w Maroko. Ślady torów kolejowych na starym moście, no to chyba jedziemy w dobrym kierunku. Nasz szlak w […]

Czytaj dalej

No to w końcu docieramy do pierwszego szlaku kolejowego, który zaczyna się u podnóża Olvery, na starej stacji kolejowej. No właśnie, u podnóża bo większość małych hiszpańskich miasteczek ulokowanych jest na szczytach gór, nie w dolinach jak w Polsce, ale na szczytach więc rowerzyści nie mają tam łatwo. Szlak liczy prawie 37 km, a po […]

Czytaj dalej