Kolejowym szlakiem z Olvery w kierunku Sewilli.

No to w końcu docieramy do pierwszego szlaku kolejowego, który zaczyna się u podnóża Olvery, na starej stacji kolejowej. No właśnie, u podnóża bo większość małych hiszpańskich miasteczek ulokowanych jest na szczytach gór, nie w dolinach jak w Polsce, ale na szczytach więc rowerzyści nie mają tam łatwo.

Szlak liczy prawie 37 km, a po drodze nie licząc początkowej stacji są jeszcze 4, poza tym cztery mosty i 30 tuneli!!!

2016-hiszpania-1-z-49

Na początku szlaku jest chyba wszystko czego turysta rowerowy potrzebuje: miejsca noclegowe w wagonach kolejowych, restauracja, toalety, miejsce do odpoczynku i nawet wypożyczalnia rowerów 🙂

2016-hiszpania-2-z-49

Ledwo ruszamy i już trafiamy do pierwszego tunelu, wiele z nich ze względu na swoją długość jest w środku oświetlonych.

2016-hiszpania-3-z-49

Ale nie tylko tunele są atrakcją tego szlaku, bo widoki również.

2016-hiszpania-4-z-49

2016-hiszpania-5-z-49

Trasa jest w większości asfaltowa, choć czasem zdarzają się szutrowe odcinki.

2016-hiszpania-6-z-49

2016-hiszpania-7-z-49

Tunel goni tunel 🙂

2016-hiszpania-8-z-49

A jak nie tunel to wykuty wąwóz.

2016-hiszpania-9-z-49

2016-hiszpania-11-z-49

Kilka tuneli było baaaardzo długich, co było bardzo fajne, bo w ten gorący dzień dawały odetchnąć chłodnym powietrzem.

2016-hiszpania-13-z-49

2016-hiszpania-14-z-49

Na całej trasie jest sporo miejsc odpoczynkowych, zastanawialiśmy się czy w tym uroczym miejscu oby nie zanocować, ale coś pchało nas dalej.

2016-hiszpania-15-z-49

2016-hiszpania-16-z-49

2016-hiszpania-17-z-49

Stacja, a w zasadzie restauracja w el Coripe.

2016-hiszpania-18-z-49

Nocleg znaleźliśmy na kolejnym miejscu odpoczynkowym. Mieliśmy hotel z milionami gwiazdek 🙂 Tylko temperatura nad ranem spadła do około 8 stopni, ale że w Hiszpanii takie rzeczy???

2016-hiszpania-19-z-49

Przepyszne śniadanko autorstwa Wandy 🙂

2016-hiszpania-21-z-49

2016-hiszpania-22-z-49

Rankiem w gości przyszły kozy.

2016-hiszpania-23-z-49

Na początku dość niepewnie.

2016-hiszpania-24-z-49

Ale po chwili zajęły się swoimi sprawami.

2016-hiszpania-25-z-49

2016-hiszpania-26-z-49

Całość trasy z Olvery prowadzi delikatnie w dół, aczkolwiek nie ma tam żadnych ostrych podjazdów czy zjazdów, jak to na linii kolejowej. Jedynie na koniec przed Puerto Serrano trasa schodzi ze szlaku kolejki i zaliczamy jedyny niewielki podjazd.

2016-hiszpania-27-z-49

Może jest trochę krótka, ale za to atrakcji na niej jest całe mnóstwo, więc jeżeli będzie ktoś w pobliżu gorąco polecamy zajechać!!!

Tylko uważajcie na mrówki, krok w bok w celu uchwycenia lepszego kadru i pół nogi w małych żarłocznych mrówach.

2016-hiszpania-28-z-49

Puerto Serrano omijamy bokiem i jedziemy do Villamartin.

2016-hiszpania-29-z-49

Za Villamartin kończą się wszelkie góry, a zaczyna długa nie kończąca się prosta, jednym słowem nuda, a do tego ten piekielny upał.

2016-hiszpania-1-z-1

I jedziemy tak, aż do Los Cabezas des San Juan.

2016-hiszpania-30-z-49

Do Sewilli mamy jeszcze 50 km po płaskim, ale już pod wiatr w palącym słońcu, ogólnie nuda jak ostatnie 20 km, wiec wsiadamy w pociąg, aby zobaczyć jak to w Hiszpanii mają rowerzyści podróżujący koleją.

2016-hiszpania-31-z-49

Miejsc co prawda mało, bo trzy, ale za to wrzucasz Euraka i przypinasz linką rower. Ogólnie komfortowo tylko z biletami ciężko, bo jeżeli jesteś turystą i nie bardzo masz możliwość dokonać zakupu przez internet, a na stacji nie ma żadnych biletomatów, to szukasz w pociągu Pani konduktor, która gdzieś zniknęła i pojawiła się dopiero gdy wysiadaliśmy. Myślimy no trudno i przebijamy się przez dworzec, a tu nagle bramki. No to mamy problem. Pan z ochrony do nas że trzeba bilet włożyć, to się otworzy, a my że nie mamy biletu, ale jak to nie macie, no normalnie nie mieliśmy gdzie kupić. No to tylko pogroził palcem, coś tam jeszcze pogadał w niezrozumiałym dla nas języku i nas wypuścił 🙂

2016-hiszpania-32-z-49

Z pociągu skorzystaliśmy także dlatego, żeby mieć czas za dnia na zwiedzanie Sewilli, no to czas mieliśmy, ale w tym ukropie nie było to możliwe.

2016-hiszpania-33-z-49

Więc udaliśmy się do parku w celu odbycia siesty.

2016-hiszpania-34-z-49

Później załatwiamy nocleg w jednym z licznych pensjonatów (najbliższy camping był jedyne 20 km od miasta) i ruszamy na zwiedzanie.

2016-hiszpania-35-z-49

2016-hiszpania-36-z-49

Sewilli ciekawa była przede wszystkim Wanda, gdyż kilka lat temu odbyła się tutaj rowerowa rewolucja.

2016-hiszpania-37-z-49

Sewilla by night.

2016-hiszpania-38-z-49

2016-hiszpania-39-z-49

Miasto zaczyna żyć dopiero po zmierzchu, gdy ludzie wylegają na ulice, a znalezienie miejsca w restauracji graniczy z cudem.

2016-hiszpania-40-z-49

2016-hiszpania-41-z-49

Rankiem ruszamy jeszcze na zwiedzanie pałacu Alkazara, w którym bogactwo ornamentyki, dekoracji ceramicznych i komnat sprawia, że zalicza się on do najwspanialszych kompleksów pałacowych w Hiszpanii.

2016-hiszpania-42-z-49

Sporo w nim ogrodów i patio.

2016-hiszpania-43-z-49

2016-hiszpania-44-z-49

2016-hiszpania-45-z-49

To właśnie tutaj podejmowano decyzję o wysyłaniu ekspedycji Ferdynanda Magellana, a także Krzysztof Kolumb był tu goszczony po podróży do Ameryki.

2016-hiszpania-46-z-49

2016-hiszpania-47-z-49

Na koniec zwiedzamy jeszcze taki oto punkt widokowy, z którego widok raczej marny, a nawet Hiszpanie nie wiedzą o co chodziło architektowi 😉

2016-hiszpania-48-z-49

2016-hiszpania-49-z-49

Czas ruszać dalej.

Komentarze

komentarzy