Archiwum: czerwiec 2018

Celem wycieczki był Piknik Lotniczy w Świdwinie. Wanda z Wojtkiem wyruszyli nieco wcześniej, a ja po pracy dojechałem pociągiem z Korbą do Lesiecina i dalej już na rowerze na spotkanie z nimi. Ładna pogoda sprawiła, że zaczęliśmy od kąpieli Korby. Aj patyczek schował się pod wodą… Ale już się znalazł! Trzeba by ją jeszcze nauczyć […]

Czytaj dalej

To był krótki jednodniowy wypad nad morze. I to latem! No na szczęście nie było tak strasznie, chociaż tłumy plażowiczów, zorganizowane kilkunastoosobowe wycieczki dzieciaków na rowerach i łupiąca muzyka w miejscowościach dały się lekko we znaki. Pojechaliśmy w odwiedziny do Pepi, przyjaciółki naszej Korby. No spotkaliśmy się także z Olą, współwłaścicielką jej mieszkania. Nawet był […]

Czytaj dalej

Miała być dolina Płoni, ale wyszło jak wyszło i pojechaliśmy na zaległą wycieczkę wzdłuż zalewu szczecińskiego po jego niemieckiej stronie. Najpierw pociągiem do Świnoujścia, przeprawa promem na drugą stronę, a potem już na rowerach w kierunku Kamminke. Zaraz za mostem skręciliśmy w lewo i do Kamminke dotarliśmy jadąc wzdłuż wału przeciwpowodziowego. Ogólnie mieliśmy pomysł na […]

Czytaj dalej

Gdzie by tu znowu pojechać? Może znowu na nocleg w okolice Porzecza, przecież ostatni raz byliśmy tam aż dwa tygodnie temu? No to jedziemy, ale tylko dlatego, że w weekend w Chwarszczanach ma odbywać się Templariada, iście rycerska uczta dla miłośników templariuszy. Tym razem ostatnim pociągiem do Namyślina, który od Chojny robi się niemal zupełnie […]

Czytaj dalej

Rankiem kiedy otwierasz namiot pieski już się wypatrują, aby tylko ruszyć do zabawy. Jak dobrze, że jesteśmy w cieniu, bo zapowiada się kolejny gorący dzień. Najpierw wracamy na szlak. A gdy już nim jedziemy czeka na nas bardzo miła niespodzianka. Legenda mówi, że podobno kiedyś jacyś rowerzyści przejechali nie zatrzymując się na lody. Jeszcze przed […]

Czytaj dalej

Na długi weekend udajemy się na szlak z Bydgoszczy do Koronowa, gdzie znajduje się położony 25 metrów nad ziemią most kolejowy, po którym biegnie teraz droga rowerowa. Ale ponieważ mamy prawie cztery dni, to najpierw jedziemy pociągiem do Torunia. Nie martwimy się specjalnie brakiem przedziału rowerowego, bo trzy rowery (w tym Bullit) mieszczą się na […]

Czytaj dalej