Wycieczka typowo na grzyby, z minimum jazdy na rowerze. Wieczorem spotykamy się ze Zbyszkiem, który czeka na nas już z ogniskiem nad j. Nowa Korytnica. Wanda odpala blaszki kolacyjne, które zaraz pójdą do piekarnika. Znaczy się, czeka nas długi wieczór przy ognisku. A potem był długi ranek w namiocie, bo się nieco rozpadało, aż w […]
Najnowsze komentarze