Pogoda nie zachęcała do jakichkolwiek aktywności, no ale jak się jest w takim miejscu jak Rezerwat Bielinek, to raczej trudno nie pójść tam na spacer.
Widok na dolinę Odry w jednego z punktów widokowych moreny czołowej.
No i mamy coś nowego 🙂 ktoś tu powyznaczał jakieś nowe szlaki, super!
Widok dobrze nam już znany.
Hmmm, nie mogło być tak pięknie więc jednak musimy ponarzekać. Jedno oznaczenie to szlak, a drugi ze strzałką to dojście do MPP, dla ułatwienia można było odróżnić je kolorem. No ale nie to jest najważniejsze. MPP, nie każdy wie że to skrót do miejsca postoju pojazdów, czy naprawdę na szlaku tuż przy granicy z Niemcami, nie można było napisać parking? Po co innym tak utrudniać?
Pod koniec mamy jeszcze dojście do punktu widokowego.
Jest i tablica 🙂 znaleźliśmy jedną na samym końcu szlaku, albo pewnie na jego początku. A powinno być ich przynajmniej kilka w różnych miejscach, bo nie każdy zaczyna z tego samego miejsca, a w międzyczasie może sobie zaplanować dodatkową pętlę. No ale cóż, nie można mieć wszystkiego.
Żeby pętla nie była zbyt krótka poszliśmy lasem do kolejnego rezerwatu Doliny Świergotki. I tutaj kolejna niespodzianka, nowy przebieg czerwonego szlaku, który prowadzi drugą stroną rozlewiska Świergotki.
Przy kamieniu Roberta von Keudell już byliśmy, ale ta stroną Świergotki jeszcze nie szliśmy.
Wróciliśmy znowu do Rezerwatu Bielinek i przeszliśmy odcinek pomiędzy Lubiechowem Górnym a Markocinem.
Czas wracać na nocleg. To był bardzo owocny dzień nowych szlaków.
Najnowsze komentarze