Dość nietypowo, bo tym razem na pieszo i z plecakiem. Wanda pojechała w delegację, więc zamiast siedzieć w domu poszliśmy z Korbą odwiedzić naszego dobrego kolegę Zbyszka. Najpierw pociągami do Skórki, a potem już tylko na piechotę, dość naokoło. Plan był prosty, nie wychodzić z lasu 🙂 Najpierw kierunek Plecemin, a po drodze taka fajna […]

Czytaj dalej