Jeżdżąc po terenie województwa czasami zapominamy o tym, co jest do odkrycia koło domu. A tym, co naprawdę warte są single tracki koło Przęsocina.
Ruszyliśmy z domu i pojechaliśmy w kierunku Wodozbioru.
W lesie jakby jeszcze zima.
Przeprawa przez Grzęziniec.
Po minięciu Wodozbioru dojeżdżamy do pierwszych single tracków.
Trzeba jasno powiedzieć, że warto.
W gorę i w dół, i tak na zmianę.
Są też miejsca dla bardziej ambitnych…
Na końcu okazało się, że jak zwykle pojechaliśmy w przeciwną stronę 🙂
Na koniec został już tylko powrót przez Warszewo do domu.
Najnowsze komentarze