Kolejna wycieczka z Alaską. Tym razem Ptakową przyczepkę zostawiamy w domu, wyznaczamy w miarę krótką trasę po Cedyńskim PK, aby odwiedzić przy okazji Ryśka w Wiejskim Kocurze, rzutem na taśmę zabieramy Montera i jedziemy 🙂
Aha, nie należy karmić psa tuż przed jazdą samochodem, szczególnie po krętych drogach 😉
Auto zostawiamy w Krajniku Dolnym i jedziemy w kierunku Zatoni Dolnej.
Odra wyglądała przepięknie, duże wrażenie robiły dość szybko przesuwające się po wodzie niewielkich rozmiarów kry.
Z lenistwa nie założyłem opon z kolcami na tylne koła i efekt widać na poniższym obrazku.
Alaska, co jakiś czas czekała wiernie na Wandę.
I szalała po przydrożnych krzakach 🙂
Dalej pojechaliśmy zielonym szlakiem w kierunku Raduni, aby go w końcu wprowadzić na mapę 🙂
Przeprawa przez strumień, to znaczy że jesteśmy juz w okolicy… wodospadu 🙂
Krzychu zrobił pamiątkowe zdjęcie i chyba ogarnia mapę…
A dziewczyny wzięły się za pozowanie.
No to jedziemy dalej, no dobra, teraz będzie po górę, więc raczej idziemy.
Zjazd już normalną drogą do Raduni.
Przy okazji dowiedzieliśmy się że Alaska nie przepada za koniami.
Ruiny kościoła w Raduni.
Potem do Piasku i dalej niebieskim szlakiem w kierunku Bliźniaków.
Im bliżej Bliźniaków tym więcej pchania.
Trasa dość mocno daje nam się we znaki.
Na drodze w kierunku Krzymowa.
A tak to jest jak się zaczepia Alaskę podczas jazdy.
I ostatnia prawie prosta przez pole w kierunku Zatoni.
Nieco po zachodzie słońca trafiamy do Wiejskiego Kocura na plotki i pyszny placek ziemniaczany z warzywami 🙂
Kolejna zimowa wycieczka z piesełem za nami 🙂
Najnowsze komentarze