Popołudnie nad Płonią

Mimo deszczowej pogody jedziemy z Grelusem i Frytką (która przyjechała w odwiedziny z Koszalina) na krótką popołudniową wycieczkę, poszukać błota i piachów.

Zaczynamy w Kijewie i na początku odnajdujemy przyczółki wiaduktu nad autostradą.

Jak się później okazało, Wigrus to bardzo dobry rower na takie krótkie popołudniowe wypady, gdyż najłatwiej się go prowadzi po lesie 🙂

Kolejny cel, to nowa kładka na końcu drogi Stary Szlak, już po drugiej stronie autostrady.

I widok z drugiego przyczółku.

Nie za bardzo mieliśmy ochotę wpychać rowery pod górę, więc pojechaliśmy dalej dołem.

Jechaliśmy w przeciwną stronę niż ostatnio z Maximem. Trasa dość podobna bo chcieliśmy pokazać koszaliniakom tę ciekawe zakątki, a także zależało nam na późniejszym oznakowaniu szlaków na OSM jak i istniejących mostów i dróg, których na mapach prawie w ogóle nie ma.

Frytka w zasadzie przyjechała do Szczecina powspinać się na ściance, ale skoro pojechaliśmy na rowery to szukała sobie takiej możliwości w terenie.

Spacerkiem po lesie.

Czas na jakieś małe co nieco. Dla odmiany grzane wino i pieczarki z serem.

Wino porzeczkowe z Vinoteki (sprowadzane z Moraw) polecamy z czystym sumieniem, bo choć nie jesteśmy smakoszami wina, to było bardzo dobre, bez żadnych dodatków idealnie nadawało się na grzańca.

Czyżby ślady po kulach?

Uwaga przejście zabronione. Szkoda że nie było drugiej tabliczki na dole.

Skoro tabliczka dotyczyła schodów to Frytka uznała, że pójdzie nieco inaczej 😉

Uroki Ploni.

No to chyba mamy problem. Mostek jest, ale taki na jedną nogę.

To kto idzie pierwszy?

Pierwszy jednak poszedł Grelus, po czym ze skwaszona miną uznał, że może jednak nie tędy.

Innego zdania była Frytka 🙂

Maxim na ostatniej wycieczce zaoszczędził nam tej atrakcji prowadząc nas inną drogą. Nie wiadomo dlaczego. Mając rower, masz punkt podparcia 🙂

Za to najbardziej spektakularnego przejścia dokonała Alaska.

No dawać, dawać, trzeba ten szlak oznaczyć według przebiegu.

Proszę, jak łatwo wjechać Grelusowi na ambicję 🙂

Jedynie Wanda postanowiła poszukać swojej drogi.

Kolejny cel naszej wycieczki przed nami.

Dalej jadąc drogą po nasypie starej linii kolejowej udajemy się w kierunku Płoni i dalej do Kijewa 🙂

Taki miły popołudniowy, pełen atrakcji wypadzik .

Komentarze

komentarzy