Rezerwat Dolina Ilianki

Kolejny dzień naszego pieszego weekendu. Tym razem nocleg na miejscu odpoczynkowym koło Dolnego Młyna w Rezerwacie Dolina Ilianki.

Pogoda, wbrew zapowiadanym prognozom była całkiem dobra, więc czym szybciej ruszyliśmy na szlak.

Na początek tak zwana archeologia szlaku, czyli szukamy przebiegu starej ścieżki dydaktycznej idąc wzdłuż Ilianki na południowy wschód.

Ta tablica wyglądała jakby była w wieku poprzewracanych tutaj drzew.

No to sezon na zbieranie zielska w lesie uważamy za otwarty. Na pierwszy ogień poszła pokrzywa, jako dobry dodatek do owocowym koktajli.

Punkt widokowy na Dolinę Ilianki.

Ciekawe miejsca oznaczone są takimi słupkami, tylko opisów brak na miejscu.

Krótki odpoczynek nad j. Pniów.

Szlak tutaj niestety nieco odbił od wody, aby za niedługi czas znowu wrócić nad rzekę.

Ruiny młyna nad Ilianką, a do tego oznakowanie dwóch szlaków turystycznych. Ścieżka przeszła na drugą stronę by wrócić do miejsca naszego noclegu, my natomiast postanowiliśmy sobie nieco wydłużyć naszą pętlę i zawrócić dopiero przy następnym moście.

Poszliśmy dalej trzymając się tak blisko rzeki jak tylko było to możliwe.

Przed nami coś, co wyglądało jak przyczółki starego mostu.

Dalej było mocno pod górę, ale za to z fajnym widokiem na znajdujący się tutaj wąwóz i źródliska.

Chwila odpoczynku, człowiek patrzy co tu wyrasta mu pod ręką i okazuje się że to dziki szczypiorek. No po prostu pięknie 🙂

Bardzo ciekawa, zróżnicowana pod względem terenu trasa.

A to co? Ano sosna wypuściła soki, które w nocy zamarzły 🙂

Przeszliśmy przez Iliankę i skierowaliśmy się do Rezerwatu Bobrowe Gniazdo, aby w znajdujących się tutaj ruinach młyna zobaczyć niewielki wodospad.

Nasz most nad Bobrowa Strugą 🙂

A to kładka kawałek dalej, zbudowana tydzień temu przez Grelusów 🙂

Przechodzisz i jesteś na miejscu odpoczynkowym, które wygląda jak baza myśliwych.

Dalej poszliśmy wzdłuż Bobrowej Strugi do Bobrówka. Po drodze kolejne ruiny młyna.

A za cmentarzem, przed samym Bobrówkiem można zobaczyć jeszcze jedne.

Stary cmentarz poniemiecki przed rzeką wjeździe do Bobrówka.

No to zaczęliśmy wracać. Czarnym szlakiem poszliśmy w kierunku Paczkowa, bo po jakimś czasie znowu odbić w kierunku Ilianki, i znajdujących się tam licznych źródlisk.

To powinna być dolina młynów 😉

Wróciliśmy na naszą ścieżkę dydaktyczną i na koniec dnia znowu bawiliśmy się w tropienie szlaku, który szedł lasem, drogą,  lub czymś co kiedyś drogę przypominało 🙂

Kładka nad Ilianką w pobliżu Dolnego Młyna, to znaczy że już prawie jesteśmy na mecie, albo na starcie.

To była bardzo zróżnicowana pod względem terenu wycieczka. Tylko młyny cyklicznie się powtarzały. Generalnie super trasa na wycieczkę pieszą, bo z rowerem (nawet lekkim) mogłyby być spore problemy.

Komentarze

komentarzy