Szukając pomysłu na pieszą wycieczkę Wanda postanowiła, że pójdziemy na spacer wzdłuż rzeki Gowienicy. Wystartowaliśmy z parkingu Orlenu w Babigoszczy i idąc prawą stroną rzeki poszliśmy w kierunku Widzeńska.
Po drodze minęliśmy jeden z dopływów Gowienicy.
Lasy bukowe w jesiennej szacie wyglądają zjawiskowo.
Brzegi Gowienicy może nie mają spektakularnych przewyższeń, ale za to sama rzeka na tym odcinku niesamowicie meandruje, tworząc piękne dla okaz zakola.
Gowienica jest także dość wymagająca dla kajakarzy.
Czyżby rozmowa dyscyplinująca?
Trasa wzdłuż rzeki nie jest łatwa, to nie spacer po drodze, raczej trudno zauważalną ścieżką zwierząt, pokonując niezliczoną ilość pokrzyw, malin i innych kłujących roślin. Ale warto, jak zawsze 🙂
Dopiero na koniec w drodze do Widzeńska weszliśmy na drogę leśną.
Jak widać można tu zrobić jeszcze kilka wycieczek 🙂
Powrót zaplanowaliśmy drugą stroną rzeki. Do wyboru mieliśmy szlak lub nasyp kolejowy. Ponieważ było już dość późno wybraliśmy nasyp. Przy okazji szybka inspekcja kiedyś wybudowanej ścieżki rowerowej.
Do Widzeńska jakość nie jest zła, ale im dalej od Stepnicy tym bardziej zarośnięta i przysypana igliwiem i liściami.
Po drodze znaleźliśmy jeszcze ze trzy rydze, czyli sezon grzybowy choć już na ostatniej prostej, to jednak ciągle jest.
Tuż przed zmrokiem wróciliśmy do naszego auta i pojechaliśmy nad morze. Niedziela także miała być słoneczna, a my tak dawno nie spacerowaliśmy nad morzem 🙂
Najnowsze komentarze