Na grzybki w okolicach Drawna

Co zrobić z wolną sobotą, gdy niedziela już zaplanowana? No przecież można pojechać na grzyby 🙂 Na początku lądujemy w Brzezinach, w których warto zobaczyć szachulcowy kościół rzymskokatolicki pw. Nawiedzenia NMP oraz Dom Pomocy Społecznej mieszczący się w odrestaurowanym pałacu.

Jedziemy do pobliskiego lasu na łowy. Złota Polska Jesień na całego.

Poszukiwania nie były jednak owocne, bo w lesie jakby susza.

No jedynie Korba zawsze znajdzie coś dla siebie.

Przenosimy się do Sówki, skąd robimy około 20km pętlę przez Pustelnię i Miradz.

Przez pierwsze 5 godzin znaleźliśmy 3 grzyby, ale przynajmniej dookoła było przepięknie.

Miejscowi dali nam cenną wskazówkę aby szukać w lasach sosnowych, nie mieszanych, bo tam więcej wilgoci. No to atakujemy okolice Śmiałkowych Wzgórz. Przez godzinę nazbieraliśmy całą dużą sakwę, ładne kilka kilo 🙂

Panie to nie pies, to wydra jest 😉

Równo z zachodem słońca wracamy do auta i do domu.

Trzeba będzie to jeszcze kilka razy powtórzyć, zanim się sezon skończy 🙂

Komentarze

komentarzy