Pomorze Zachodnie

Wanda chciała pojeździć po wałach przeciwpowodziowych tych nieco bliżej koło Lubczyny oraz tych dalej koło Czarnocina. No to jedziemy w sobotę z rana, najpierw pociągiem do Troszyna (stacja przed Wolinem) skąd jest lepszy dojazd do wybudowanej już części trasy rowerowej na wale przeciwpowodziowym. Pytanie było tylko czy wsiądziemy do pociągu? Udało się, Kierownik pociągu ogarną […]

Czytaj dalej

Jedziemy nad j. Rosnowskie, gdzie znajomi będą wędkować i kajakować, a my dodatkowo zabieramy rowery, choć póki co po stracie Alaski nie bardzo mieliśmy ochotę na wycieczki na dwóch kółkach. Będąc w Koszalinie zajechaliśmy do Słupska zobaczyć ją – Bazię – która ze zdjęć bardzo przypominała nam Alaskę, a w rzeczywistości okazała się zupełnie inna, […]

Czytaj dalej

Czas po stracie Alaski był, a w zasadzie ciągle jest bardzo ciężki. Powoli dochodząc do siebie postanawiamy spędzić weekend aktywnie, aby ciągle o niej nie myśleć. Na rowery chyba jeszcze nie byliśmy gotowi, ale nadarzyła się okazja na kajaki, bo Kierownik vel Ptaku robił urodzinowy spływ Regą. No to jedziemy, a raczej płyniemy, choć pełni […]

Czytaj dalej

Przygarniając Cię wiedzieliśmy, że kiedyś nastąpi taki dzień w którym będziemy musieli się rozstać, ale nie spodziewaliśmy się go tak szybko. Po raz ostatni radośnie pobiegłaś za rowerem. Potrącona przez samochód odeszłaś z tego świata zabierając ze sobą sporą część nas samych. Byłaś zawsze taką dzielną dziewczynką. Nawet gdy konałaś nie dałaś po sobie poznać, […]

Czytaj dalej

Kolejny rowerowy wypad na trasie Strączno – Krzyż za nami 🙂 ale tym razem nieco inną trasą, najpierw do Człopy przez bunkry, a potem do Krzyża trzymając się nasypu kolejowego, czyli dokładnie na odwrót niż ostatnim razem. Miejsce noclegowe już przetestowane, wieczorem jak zwykle ognisko , ale menu uległe dodatkowym modyfikacjom, pieczone na żarze cukinie […]

Czytaj dalej

Weekend miał być mroźny i wietrzny, mimo wszystko postanowiliśmy spędzić go na rowerach, tym razem z Wandą i Wojtkiem w towarzystwie Oli, Kuby i  Pepi, do których wprosiliśmy się na działkę w Samlinie koło Golczewa. Mając na celu raczej niedługą przejażdżkę czerwonym szlakiem wokół Golczewa, nie spieszyliśmy się ze startem. Na początku pod wiatr przez […]

Czytaj dalej

Dla odmiany odpoczywamy od namiotu i jedziemy tylko w niedzielę na jednodniową wycieczkę na wały wzdłuż j. Dąbskiego, kierunek Lubczyna, a potem do Goleniowa. Znając stan ulicy Jeziornej, jazdy nią nie polecamy, w zasadzie to nie wiem czy to można nazwać ulicą, jedziemy Szybowcową do Kraszewskiego i nią w kierunku Chełszczącej, przebijamy się prowizorycznym mostkiem […]

Czytaj dalej

Na plażę, jedziemy na plażę, jedziemy na piach!!! Zabieramy nasze rowery na szerokich laczkach i jedziemy nad morze. Liczymy na brak plażowiczów, w miarę utwardzony piach, trochę śniegu i mróz. Z Wojtkiem i Alaską startujemy ze stacji w Karcinie i polnymi drogami jedziemy w kierunku Mrzeżyna na spotkanie ze Zbyszkiem, który plażą jedzie już z […]

Czytaj dalej

Jak co roku wybraliśmy się na Włóczykija, a przy okazji łączymy to z wyjazdem pod namiot. Po piątkowych prezentacjach wsiadamy na rowery i jedziemy na nasyp kolejowy, który prowadzi w kierunku Borzymia. Naszym celem jest jezioro Chwarstnickie, przy którym mamy zamiar poszukać miejsca na nocleg. Po drodze przeprawiamy się przez strumień łączący j. Chwarstnickie z […]

Czytaj dalej

Kolejny weekend pod namiotem za nami. Tym razem padło na bunkry, nasyp kolejowy, kilka jezior, cmentarzy i innych niespodziewanych atrakcji. Na nocleg (ja, Wanda i Wojtek) umawiamy się ze Zbyszkiem nad jeziorem Nakielno, nieopodal Strączna. Przyjeżdżamy, rozbijamy się, nieco narzekamy na brak śniegu i mrozu, a długi wieczór spędzamy przy ognisku. Nasza miejscówka. Wieczorem na […]

Czytaj dalej