gdzieś w Polsce

No to nasz drugi zlot rowerów towarowych za nami 🙂 Po wizycie dwa lata temu w Gdyni udało nam się dotrzeć do Poznania. Standardowo zaczęliśmy od Przejazdu Rowerowego przez miasto. Na placu ku naszemu pozytywnemu zaskoczeniu, zjawiło się kilkadziesiąt rowerów cargo, a do tego przynajmniej w kilku ich właściciele przewozili czworonogi 🙂 no w końcu […]

Czytaj dalej

Korzystając z wolnego (Wanda pojechała szkolić się z dzikiej kuchni) postanowiliśmy z Korbą przedłużyć sobie o jeden dzień weekend i wybrać się bez zapowiedzi, w odwiedziny do rodziny w województwie łódzkim. Po pracy wsiedliśmy do pustej TLKi, ponieważ tego dnia zator na wyjeździe ze Szczecina zakorkował kompletnie całe miasto i mało kto mógł na ten […]

Czytaj dalej

Po zwiedzeniu niemal wszystkich okolicznych cerkwi i cmentarzy przyszedł czas na nieco bardziej widokowe trasy. Aczkolwiek czasu na wszystko mieliśmy sporo, skoro na śniadanie serwowaliśmy sobie racuchy z owocami 🙂 Kierunek Dahany, czyli roztoczańskie połoniny. Przejechaliśmy je ze wschodu na zachód. Można całość górą, ale chcieliśmy je podziwiać także z dołu, więc wyszło jakoś tak […]

Czytaj dalej

To według prognozy pogody miał być deszczowy dzień, mocno deszczowy. Nad ranem rzeczywiście mocno popadało, ale jeszcze przed południem korzystając z dziury pomiędzy chmurami postanowiliśmy się wyrwać, aby… pojechać na obiad do Kresowej Osady, tym bardziej, że była niedziela a to był jedyny dzień w tygodniu kiedy była otwarta. Po drodze do Baszni Dolnej krótka […]

Czytaj dalej

W dalszą podróż w kierunku Roztocza zabrał się z nami pasażer na gapę, człowiek tylko na chwile spuści rower z głowy, a tu proszę… 😉 Na razie kierunek Medyka. Wanda znalazł odpowiednią drogę pomiędzy torami kolejowymi a Sanem, cichą i bezpieczną w porównaniu do prowadzącej tam krajówki. Ponieważ już kiedyś jechaliśmy w tym kierunku, to […]

Czytaj dalej

Zwiedzanie Przemyśla zaczynamy od obiadu na rynku i kupienia w tamtejszej piekarni zapasów pysznego piernika. A potem pod górę. Najpierw jedziemy z wizytą na zamek. Widok z jednego z punktów widokowych. Jadąc przez park pałacowy trafiamy do jednego z licznie położonych tutaj fortów. Jazda ścieżkami nie jest łatwa, szczególnie gdy się wybiera te mniej uczęszczane. […]

Czytaj dalej

Ranki (tak około 5 nad ranem) bywają piękne, ale za to bardzo wilgotne. Godzinę później jest już sucho, a po kolejnej godzinie nie da się wysiedzieć w namiocie. Opuszczamy nasze zakole i jedziemy dalej. Trzeba powiedzieć, że trasa wzdłuż Sanu usłana jest pięknymi widokami. Dlaczego nie puścili tędy GV tylko przez okoliczne górki, tego chyba […]

Czytaj dalej

Przyszedł czas na kolejny urlop. Tym razem wróciliśmy w okolice, w których byliśmy już 4 lata temu, czyli na pogórze dynowskie i Roztocze. Oczywiście w większości zupełnie inną trasą, która w zasadzie zmieniła nam się już w czasie podróży, bo zamiast wysiąść w Rzeszowie, wysiedliśmy w Dębicy, dokładając sobie około 100 km po tamtejszych pogórzach. […]

Czytaj dalej

Długi świąteczny weekend postanowiliśmy spędzić dość aktywnie, zabraliśmy ze sobą Grelusa i pojechaliśmy szwendać się po okolicach Zielonej Góry. Na początek pojechaliśmy na północ do Czerwieńska, gdzie czekał na nas żółty szlak pieszy. Wyjazd z Zielonej Góry przez bardzo fajnie zrewitalizowaną dolinę Gęśnika – kładki dla pieszych, miejsca do odpoczynku przy plaży, miasteczko ruchu dla […]

Czytaj dalej

Plan działania jak co tydzień, wyjeżdżamy w jakieś fajne tereny, a potem szukamy miejsca na nocleg. Tym razem po drodze zabieramy z Gorzowa Wlkp. Zbyszka, a potem dołączają do nas Grelusy i jedziemy szukać upatrzonego na mapie miejsca na nocleg. Startujemy z Rokitna by po kilku kilometrach dotrzeć nad j. Lubikowskie. Po drodze zaliczamy nie […]

Czytaj dalej